Pojechane w kosmos!
Jestem bardzo odważny.
Obejrzałem prawie wszystkie filmy z zestawu “Pojechane w kosmos” zawierającego polskie najbardziej campowe polskie filmy SF i horror.
Prawie wszystkie, bo mimo prawdziwego zaprawienia w bojach przy oglądaniu najgorszych filmów świata, “Sygnałów MMXX” nie dało się oglądać.
W skład zestawu wchodzą:
- Milcząca gwiazda z 1959 roku. Ekranizacja powieści Stanisława Lema “Astronauci”. Baaaardzo archaiczne, przegadane i socjalistyczne. Ale generalnie sensowne. Ten film, po przemontowaniu (wycięto coś pół godziny), i zdubbingowaniu bez socjalistycznych dialogów, trafił na amerykański rynek jako First Spaceship on Venus i zarobił całe 4 punkty na IMDB.
- Sygnały MMXX z 1970 roku. Coś w rodzaju radziecko – enerdowsko – polskiej podróby Odysei Kosmicznej. Nie udało mi się obejrzeć do końca.
- Test pilota Pirxa z 1978 roku. Wiadomo – ekranizacja opowiadania Stanisława Lema. Kiepścizna straszna ale zawiera kultową scenę z androidem która śniła mi się po nocach jak byłem dzieckiem.
- Klątwa doliny węży z 1987 roku. Coś jak peerelowski Indiana Jones z baaaardzo słabymi efektami specjalnymi i z mnóstwem egzotycznych plenerów. Słabizna straszna ale daje się oglądać.
Dodatkowo, do zestawu dodano ekranizację lemowskiego opowiadania Przyjaciel w formie krótkometrażowej nowelki. Niestety, kompletnie wypacza ona sens i nastrój oryginału, do tego pakuje tam Tichego jako głównego bohatera.
0 Comments